Ładny. A w Sztokholmie miał jeszcze większy.M. Jankowska pisze:Zmarł w Berlinie i został pochowany prawdopodobnie w Stralsundzie, gdzie miał piękny, duży dom.
Oczywiście mowa o Szczecinie.Park hinter der ehemaligen Garnisonkirche
Obejrzałem w dniu dzisiejszym ten wykop. Na całej, cmentarnej części ani śladu kości. Uważam, że robotnicy wcieli się w południowy skraj grobowca Feldmarschalla. W tzw Preussen-Chronik czytamy: "Ostatecznie Wrangel umiera 1 listopada 1877 w wieku 93 lat w Berlinie [w swoim prywatnym mieszkaniu przy Pariser Platz 3 - przyp. Schulz]. Pochowany został w swoim rodzinnym mieście Szczecinie" [Am 1. November 1877 stirbt Wrangel schließlich im Alter von 93 Jahren in Berlin. Beigesetzt wurde er in seiner Heimatstadt in Stettin]. W internecie można także znaleźć, w innym miejscu, przy opisie Steglitz następującą wzmiankę [w wolnym tłumaczeniu]: "Wrangel swą starość przeżył w Berlinie. Posiadal prywatne mieszkanie przy Pariser Platz 3, gdzie także zmarl. Jednakże pochowany zostal w Szczecinie". [Wrangel verbrachte seinen Lebensabend in Berlin. Seine Privatwohnung hatte er am Pariser Platz 3, wo er auch starb. Beigesetzt wurde er jedoch in Stettin]Krasiu pisze:Tylko gdzie te kości? Zaglądałem do wykopu. Dość wnikliwie. Jeśli były to posprzątali. Wykop jest jednak dość płytki. Chowali chyba jednak głębiej.
A tak przy okazji: ten dzielny wojak był pochowany u nas czy wybrał bardziej znamienite miejsce?
Dorzucę parę słów. Ciało Wrangla dotarło na szczeciński dworzec późnym wieczorem 5 XI 1877 r. Do godz. 9 rano dnia następnego spoczywało na katafalku, umieszczonym w budynku dworca i otoczonym palmami oraz innymi ozdobnymi roślinami. Przez ten czas wartę honorową pełnili oficer i 20 fizylierów z naszego (szczecińskiego) 34 pułku. Rano na dworcu zgromadzili się męscy krewni zmarłego, przedstawiciele miejscowych władz cywilnych i wojskowych, członkowie magistratu, radni, przewodniczący korporacji kupieckiej i oficerowie. Po krótkiej przemowie i pobłogosławieniu doczesnych szczątków feldmarszałka przez kapelana dywizji Gehrkego, trumna została zabrana przez podoficerów do zaprzężonego w sześć koni karawanu. Do cmentarza wojskowego kondukt żałobny dotarł krótko przed dziesiątą. Po spuszczeniu trumny do grobowca jako pierwszy trzy garści ziemi rzucił na nią kapelan II Korpusu Armijnego, Wilhelmy, po czym wygłosił mowę żałobną, której podstawą był rozdz. 2 wers 29 Ewangelii wg św. Łukasza. Po salwach uroczystości dobiegły końca. Kiedy ostatni z żałobników opuścili cmentarz, grobowiec został zamurowany.Schulz pisze:Pochowany został w swoim rodzinnym mieście Szczecinie.
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,5017789.htmlBartosz pisze:Będzie sprostowanie?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości