A może dla odmiany jest to ul. Bytomska?
To właśnie tam założyciel firmy miał swą fabrykę.
Ten związek z Łasztownią jest trochę naciągany, bo zagadkowe płytki produkowali już następcy Gustava Urbana a samą wytwórnię przenieśli chyba w inne miejsce (no właśnie, może ktoś wie w jakie?).
Poniższa reklama z przełomu XIX / XX w. zdaje się dowodzić, że był związek między napisem na płytkach a ich producentem.