Postautor: KlemensII » 13 paź 2005, o 11:00
W dniu wczorajszym podszedłem do remontowanej fontanny celem wykonania dokumentacji fotograficzno filmowej . W trakcie zdjęć podszedł do mnie starszy pan, który myśląc,że jestem z prasy zapytał mnie czy mam chwilę czasu.Gdy odpowiedziałem ,że tak ,przedstawił się jako radny Osiedla Stare Miasto, architekt i ekolog w jednym.Powiedział on ,że wycięcie dzrew okalających fontannę to była zbrodnia ekologiczna.Jego zdaniem jako architekta, zmiany pionu fontanny były wynikiem nie tyle podchodzenia pod nią korzeni drzew ,ale naruszenia całej konstrukcji jeszcze w czasie działań wojennych.Wg niego powinno się tylko cała fontannę po jej wypoziomowaniu i oczyszczeniu wzmocnić dodatkowo betonowym murem, tak aby korzenie nie wciskały się pod obiekt, a drzewa tylko przyciąć ,ale zostawić ,bo stanowiły wg niego integralną część placu.Jego zdaniem mimo monitów rady osiedla, gmina przyjęła
najłatwiejszą drogę remontową pozostawiająć zieleń powolnemu obumieraniu.Dodał przy tym, iż tzw parking podziemny, prawdopodobnie aby zarobił niemiecki inwestor, spowoduje obniżenie wód gruntowych i to co jeszcze nie zostało z niewyciętych drzew w naturalny sposób padną.Zdaniem tego radnego ostatnio mnoży się na osiedlu za dużo parkingów kosztem zieleńców ,naturalnych płuc miasta, jak też placów gdzie gigantofony zalucają spokój mieszkańcom. Do dał,że jego zdaniem Stare Miasto , wzorem innych starych zachodnich miast,powinno być zamknięte dla ruchu drogowego . Niz ze wszystkim się z nim zgadzam, ale część prawdy w tym jest.Komercja przeważa nad zdrowym rozsądkiem.
To tyle na razie Klemens