Re: Problem czy symbol (24.kurier.pl)
: 28 sty 2011, o 16:53
Pięć przyczynków:
1. Skoro zebrała się grupa ludzi, i robi coś, żeby było ładniej - to wypada się cieszyć i życzliwie wspierać.
2. Jak ktoś uważa, że lepiej byłoby robić coś innego - to niech to robi, a nie marudzi i przeszkadza.
Zapewne byłoby jeszcze ładniej w Szczecinie, gdyby ze społecznych inicjatyw postawiono parę fontann czy pomników, obstalowanych u takich rzeźbiarzy jak
Igor Mitoraj,
David Černý czy
Czesław Dźwigaj .
Wielu jeszcze jest do uczczenia. A będzie więcej.
Szczęść Boże. Stawiajcie!
3. Pamiętać trzeba, że obecny Plac Tobrucki jest tylko dalekim i ubogim krewnym tego przedwojennego.
Większość przyjezdnych dociera do miasta samochodami. Z dworców PKP i PKS snują się tylko ci, co nie mogli inaczej. Czerwony Ratusz jest ratuszem tylko z nazwy, okolica raczej wegetuje, niż żyje.
Koło fontanny Sediny nie będą już przejeżdżać koronowane głowy.
To już placyk, by nie powiedzieć: skwerek, na uboczu.
Zatem wszelkie dorabiane do tej fontanny ideologie będą oddziaływały w zupełnie innym wymiarze.
4. Co do estetyki „silnych i pięknych kobiet”: w ostatnich latach tamtej Sediny bożyszczem żołnierzy Wehrmachtu była Ilse Werner…
5. Co do estetyki samej fontanny: nie chcę moją opinią ranić tych, co myślą inaczej.
Radzę sobie wyobrazić, że scena tam przedstawiana dzieje się naprawdę:
(„Na tyciej łódeczce, jakby skradzionej z karuzeli w wesołym miasteczku, stoi dziewoja. Grupa osiłków spycha ją z górki do sadzawki. Na brzegu sadzawki siedzą krokodyle… „)
1. Skoro zebrała się grupa ludzi, i robi coś, żeby było ładniej - to wypada się cieszyć i życzliwie wspierać.
2. Jak ktoś uważa, że lepiej byłoby robić coś innego - to niech to robi, a nie marudzi i przeszkadza.
Zapewne byłoby jeszcze ładniej w Szczecinie, gdyby ze społecznych inicjatyw postawiono parę fontann czy pomników, obstalowanych u takich rzeźbiarzy jak
Igor Mitoraj,
David Černý czy
Czesław Dźwigaj .
Wielu jeszcze jest do uczczenia. A będzie więcej.
Szczęść Boże. Stawiajcie!
3. Pamiętać trzeba, że obecny Plac Tobrucki jest tylko dalekim i ubogim krewnym tego przedwojennego.
Większość przyjezdnych dociera do miasta samochodami. Z dworców PKP i PKS snują się tylko ci, co nie mogli inaczej. Czerwony Ratusz jest ratuszem tylko z nazwy, okolica raczej wegetuje, niż żyje.
Koło fontanny Sediny nie będą już przejeżdżać koronowane głowy.
To już placyk, by nie powiedzieć: skwerek, na uboczu.
Zatem wszelkie dorabiane do tej fontanny ideologie będą oddziaływały w zupełnie innym wymiarze.
4. Co do estetyki „silnych i pięknych kobiet”: w ostatnich latach tamtej Sediny bożyszczem żołnierzy Wehrmachtu była Ilse Werner…
5. Co do estetyki samej fontanny: nie chcę moją opinią ranić tych, co myślą inaczej.
Radzę sobie wyobrazić, że scena tam przedstawiana dzieje się naprawdę:
(„Na tyciej łódeczce, jakby skradzionej z karuzeli w wesołym miasteczku, stoi dziewoja. Grupa osiłków spycha ją z górki do sadzawki. Na brzegu sadzawki siedzą krokodyle… „)