Ponieważ nie pokrywało się to z tematem innego wątku, stworzyłem nowy.

Zapraszam wszystkich chętnych jutro (tj. sobota 04.09.2010) na godz. 10.00 do Będargowa. Będziemy się starali podnieść zwalony pomnik poległym żołnierzom z I wojny światowej na terenie cmentarza przykościelnego. Wczoraj dostałem zgodę od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i błogosławieństwo ks. proboszcza Ciężki sprzęt też jest zamówiony na jutro. Myślę, że pomimo sporej wagi, uda się go dźwignąć i przywrócić okolicy kolejny zabytek.

Po drodze zabieram Iwonkę ale będę miał jeszcze dwa miejsca wolne, więc mogę kogoś zabrać.

Przewidujesz jakiś przybliżony czas dla całej operacji? Ja mam blisko także mógłbym podjechać.

Lazi pisze:Przewidujesz jakiś przybliżony czas dla całej operacji? Ja mam blisko także mógłbym podjechać.

Myślę, że może to zając maksymalnie 2 godziny. Najtrudniej będzie wprowadzić ciągnik z podnośnikiem przez bramkę cmentarza

DJ pisze:

Lazi pisze:Przewidujesz jakiś przybliżony czas dla całej operacji? Ja mam blisko także mógłbym podjechać.

Myślę, że może to zając maksymalnie 2 godziny. Najtrudniej będzie wprowadzić ciągnik z podnośnikiem przez bramkę cmentarza

Akcja udała się, co prawda liczyłem na wyryty napis, a zastaliśmy jednie mocowania do mosiężnych liter, które się nie ostały. Głaz musiał upamiętniać albo poległych żołnierzy lub kogoś znacznego (monolit ma 2,1 m wys i 3,4 m obwodu, przy szacunkowej wadze 3,5 tony). Ponieważ ten kamień u nas nie występuje musiał być specjalnie sprowadzony i ustawiony na betonowej podstawie, ponieważ się nie ostała uzgodniliśmy że wkopiemy głaz dla stabilności pół metra w ziemię, co też się stało.

Foto wieńczące prace

no dobra, który to był taki dowcipny i "pożyczył" ode mnie picie z koszyka na bidon i zapomniał oddać ??

GRYF pisze:no dobra, który to był taki dowcipny i "pożyczył" ode mnie picie z koszyka na bidon i zapomniał oddać ??

Rannego okradac ? Kto sie odważył....

Pierwszy raz brałam udział w takiej akcji. Chęc osób w ratowaniu zabytkowego pomnika jest naprawdę budujące. Jestem pod wrażeniem zaangażowania mieszkańców Będargowa. Przyszło bardzo wiele osób, mimo wczesnych godzin.
Stawianie pomnika do pionu nie obyło się bez dreszczyku emocji. Zsuwały się liny, pomnik się obrócił. Wymienialiśmy się pomysłami na postawienie go w pionie. A GRYF został ranny przez spadający konar pobliskiego drzewa.
W załączeniu kilka zdjęc z całej akcji.

Iwonka pisze:Pierwszy raz brałam udział w takiej akcji.

Ja miałam takie akcje codziennie przez 3 tyg., tyle że bez takich maszyn

emilka pisze:

Iwonka pisze:Pierwszy raz brałam udział w takiej akcji.

Ja miałam takie akcje codziennie przez 3 tyg., tyle że bez takich maszyn

A co to były za akcje?

Niestety nie w Szczecinie, ino w Shargorodzie na Ukrainie. Wolontariat na rzecz ochrony sztuki sepulkralnej.
Zresztą na Skolwinie na Nowym Świecie znowu będziemy w miarę możliwości coś niecoś kosić/kopać/stawiać/czyścić...

Ta akcja to w ramach pojednania ofiar z militaryzmem niemieckim?