Postautor: Stau » 22 cze 2011, o 00:15
Byłem na tej promocji. Z pewnością to jedno ze spotkań, o których człowiek długo pamięta. Emocje sięgnęły zenitu, gdy po wywodzie autora obecny na sali profesor J.M. Piskorski zabrał głos, podważając jego wiarygodność. Profesor wytknął mu liczne niedociągnięcia, błędy we wcześniejszych wypowiedziach (chociażby w kontekście powojennej emigracji Polaków z Wilna czy ilości małżeństw polsko-niemieckich po wojnie) oraz zakwestionował, można by powiedzieć, warsztat autora.
Debata skupiła się m.in. wokół tego czy poprzez zbiór wspomnień zebranych w 2011 roku można powiedzieć/przedstawić, że dokładnie tak czuli, przeżywali coś ludzie zaraz po wojnie. Generalnie profesor postawił tezę, że szmat minionego czasu (między 1945 a 2011) oraz nabyta wiedza o minionych dekadach sprawia, iż jest to praktycznie niemożliwe. Obraz pozostanie bowiem zniekształcony owym bagażem doświadczeń i dystansem do tematu. W konsekwencji uzyskujemy tylko spojrzenie ludzi, którym WYDAJE SIĘ, że mogli tak czy owak w 1945 roku myśleć i czuć.
Zdaniem profesora wiarygodne w tej materii mogą być jedynie zbiory wspomnień sprzed kilkudziesięciu lat. Przeprowadzono wówczas rozmowy z tzw. pierwszym pokoleniem, tzn. tymi osobami, które w czasie wojny były w wieku dojrzałym. Aktualnie znalezienie takiego respondenta jest bardzo trudne - gdyż albo te osoby zostały już wielokrotnie przepytane, albo ich stan umysłu i ducha na to nie pozwala.
Od siebie dodam, że na pewno część uwag jest słuszna. Z drugiej strony, w zasadzie wystarczyło zaznaczyć w książce, iż są to opowieści o wydarzeniach powojennych, a świadkowie wspominają je z perspektywy 2011 roku - i nie byłoby zamieszania. Co ciekawe, w publikacji przedstawione są wygnania/wypędzenia/migracje z Kresów do Polski, ponad 20 historii - a Szczecin nie pojawia się ani razu (Wrocław przykładowo znalazł swoje miejsce). Zaledwie 2-3 wątki ogólnie zahaczają o nasze województwo.
"Dziki to lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu. Przyzwyczajony żyć z rabunku i grabieży. W przyrodzonej jakiejś dzikości - zawsze nieposkromiony" <--- Herbord o mieszkańcach Pomorza - XII wiek.