Nie hala, nie palmiarnia.
Obiekt, realizujący zasadniczą funkcję tego z obrazka, działa w Szczecinie i teraz.

Nie teatr (przynajmniej w ścisłym rozumieniu tego pojęcia).
Obiekt zresztą, wg projektu, miał spełniać parę funkcji.

Wiosną 1913 prasa szczecińska doniosła o zakończeniu projektowania nowego obiektu użyteczności publicznej.
Niezrealizowanego (wojna).
Co to miało być?

To za płotem na naszym podwórku nazywało się "U Gruźlików"...

...Pozostaje zdziwić się i zapytać, czy nasi rajcy rzeczywiście nie wiedzą NIC o SZCZECIŃSKIM PINOKIU? :roll: :evil: :oops: Zapewne tak szacowne osoby nie mają w życiorycie ( tera zwanym po staropolsku "Curriculum Vitae" czyli "cywi") tak bezbożnego fragmentu jak "kultura s...

Co do Zawadzkiego to kedyś już wykrakałem: http://sedina.org/index.php?name=PNphpB ... ic&p=88549
A pragnąłbym też nadmienić że Olgierd Buczek był w swoim czasie piosenkarzem bardzo popularnym...

Po 1963. Wtedy było tak:

Żeby było po szczecińsku i nawiązywało do historii budynku to powinien to być błękit pruski.
Czyli żelazocyjanek żelaza.
Inne barwniki nie są godne tego miejsca!

Podobno po drugiej stronie tych wąskich okienek Książęta Pomorza ZACHODNIEGO pochylali się nad niedolą swego ludu...

Mnie tu brakuje "chłopaków z Herbowej": Macieja i Dariusza Czyżowiczów

Cacy, ach cacy!
Miejsce, które powoli staje się jednym z ładniejszych placów w mieście zostanie "zagospodarowane".
Zapewne Projektanci nie zapomną o wytyczeniu długiej i krętej ścieżki, na której będzie ustawiała się co dnia kolejka zwiedzających...

Grünz leży nad Randow, niedaleko Schmölln (blisko autostrady).
Polacy od połowy XIXw często zatrudniali się do robót sezonowych w Niemczech - głównie z powodu odpływu ludności ze wsi do miast.

Jsz pisze:

Bartosz pisze:To jest... berg

Tak

Znaczy, gdzie?

Życzę następnej setki.
I słuchaczy jak na obrazku:

Artykuł poruszający. Jestem pełen podziwu. Gratuluję.
Pytanko: czy na odwrocie zdjęć nie było jakichś adnotacji? Wygladają na profesjonalne. Pytam, bo np. Golczewski pisze przy podobnych zdjęciach, że miały stemple o tajności czy inne "rajśzache".