Jak tylko pojawiło się info w internecie, pognałem do Zapolu po egzemplarz. Koszt to siedem dych, ale z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że album jest wart swojej ceny. Ponad 200 dużych stron, twarda okładka, duży wachlarz tematów od wojennych zniszczeń aż po późnego Gierka - statki, port, stoczni...