To ja - dama z Gdyni:-) Chłopcy kochani - jakże miło było usłyszeć wasze głosy. Ale mało czasu chyba było na poruszenie wszelkich aspektów życia studenckiego - jak choćby specyfika życia w akademiku, zakuwanie do sesji i te sprawy. Co to rekordów - turlanie beczki z piwem od ul. Słowackiego do ul. J...

Ja to pamiętam tak: MO - mogą obić ZOMO - zwłaszcza oni mogą obić ORMO - oni również mogą obić (ROMO - też) A poza tym - mój słupski wujas krótko przed stanem wojennym postanowił ulżyć doli syna - i namówił go na odsłużenie woja w milicji. No i zaraz potem młody zjechał do Gdyni w stanie wojennym pi...

miałam szczęście słuchać Jego wykładów....

Na drzwiach napisane było: Profesor. Tyle - i tylko tyle. I tak każdy wiedział kto na tej uczelni jest Profesor:-)

A oceny stawiał za umiejętność kojarzenia faktów - a nie wykutą wiedzę.

Był najlepszym wykładowcą jakiego kiedykolwiek spotkałam.

mam jeszcze pismo wydane w czasie Kultaru - z rysunkami (moimi częściowo) w miejsce zjedzonych artykuów. I Jarmark staroci. I planszę Pamiątka z Kultaru - malowana wedle moich - ówczesnych - kształtów. I z otworem na twarz. A znad moich kształtów szczerzy zęby Dudi niejaki z tego otworu. Bardzo mu w...

Orkiestra zawsze się zawieruszała, mieli bowiem chłopcy talent do nawiązywania znajomości i kochali się integrować. A jazdę tramwajem wspomnam miło również - pamiętam jak brało się ludzi z przystanków z pytaniem - dokąd to poństwo sobie zyczą? - co wzbudzało lekki popłoch i zdumienie nagłą poprawą j...

RychO no co ty, i tak wszyscy wiedzą, że ludzie tak długo nie żyją. No powiedz, powiedz... ja się nie wstydzę - 74 - 79 (jedna dziekanka na działalność różnoraką) A znałam jednego takiego kierownika radia co jak zaczynałam był na drugim, a jak konczyłam - na trzecim roku. Ech - to czasy były - studi...

i jeszcze klub Kubuś - na 5 lipca - miał znaczek podobny do prezentowanego poniżej - ludek ten sam, ale inaczej pokazany - jakoś nie moge znaleźć - gdzieś mam projekt jeszcze. A Henio bramkarz w stanie wskazującym zjadł mi komplet gumek do wycierania takich pachnących owocowo - chińskich. Pewnie teg...

No RychO - zawsze mówiłam - pozbieraj swoje teksty! Mam kilka :-D jakby co. Trójkę pamiętam, a jakże - jako element Rady Klubu Kubuś - tego z 5 lipca - zdarzało sie wracać wieczorową porą w pielesze domowe Andromedy. Nawiasem mówiąc - Francuzica chyba czasem przysypiała ostro na stanowisku, bo jedne...

Kochani - tu Gdynia sie zgłasza. Dyskusja cokolwiek chaotyczna i mnóstwo emocji - a z emocjami błędy, niestety. Gdynia to owszem - przed wojna pierwszą zadupie - po wojnie nagle zaczęła się robić metropolia i symbol sukcesu - jednak polskiego, polskiego! Granica przebiegała w kamiennym Potoku - i do...

Kalasia nie ma - ale młerze, młerze!!!!!
Włosy to trudny temat dla faceta. Ale ułańska fantazja pozostała.

Iwonko - dużo zagadek nie będzie z mojej strony - ja tak tylko towarzysko. Przy okazji nawiedzenia miasta ze studenckich czasow. Dawno było.
Patrzę sobie na stare fotki i mi miło.

heheniowi wybaczam. Ja za duża toą fotografię posłałam - powyżej sto miała (gdzie napisane macie że ma być mniej?). Corelem sobie pomniejszyłam i wlazło.

Unable to connect to database !

MySQL said: Too many connections

tak to jest - nie moja culpa
ale zmniejsze fotkę do 100 zaraz. A co do syndrom Iwonki - to by sie zgadzało:-)

dobra - teraz ja. Dawno dawno temu w roku 1954 odbył sie w Szczecinie chrzest. Jak widać główna bohaterka gdzieś w środku pojazdu. Ozdobiona koronkami i zieleniną. Może ktoś wie jaki to samochód był, bo ja nie pamiętam (ja w środku byłam). Zobaczcie - nikt nie dbał o zdrowie dziecięcia - palą dwie o...

a dzięki, dzięki.... Ten z długimi włosami to nawet blisko mnie mieszka, tylko włosia już takiego nie ma. I w pasie ma jakby więcej.
Uśmiech mu pozostał - jak był.