Grunwald po szczecińsku

Pierwsza uroczystość po przejęciu Szczecina przez polską administrację odbyła się 15 lipca 1945. Nieliczni Polacy świętowali wówczas rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Obchody miały na celu m.in. zintegrować ludność. Do dzisiaj śladem po tych wydarzeniach jest nazwa samego placu…

Powojenny prezydent Piotr Zaremba pierwszy raz w 1945 roku przyjechał do Szczecina 28 kwietnia. Wówczas w ruinach miasta znajdowało się zaledwie około 6 tysięcy ludzi (z czego raptem kilkunastu mieszkających tutaj przed wojną Polaków). 5 lipca 1945 roku Szczecin oficjalnie przekazano Polsce. Zawirowania wokół przynależności miasta, dwukrotna ewakuacja władz czy równoległe funkcjonowanie niemieckiego Zarządu Miejskiego sprawiły, iż mimo podejmowanych prób osadniczych do tego czasu w Szczecinie osiedliło się na stałe stosunkowo niewielu Polaków. Natomiast mieszkający na tym obszarze przed wojną Niemcy, wierząc w pozytywne rozwiązanie dla nich sprawy przynależności miasta, tłumnie wracali do dawnych domów. Co istotne, także sporo Niemców, którzy zamierzali przez Szczecin przedostać się na teren po wschodniej stronie Odry (gdzie mieszkali przed wojną) zatrzymywano w mieście, nie pozwalając przekroczyć rzeki. Według oficjalnych danych, 4 lipca 1945 przebywało w Szczecinie 83 765 Niemców. Dzień później odnotowano, że stan liczebny Polaków wynosi 1 578 osób.

Integracja poprzez obchody

Głównymi zadaniami ekipy Piotra Zaremby stały się: odbudowa podstawowych struktur oraz szybkie zasiedlenie miasta polskimi osadnikami. Równie ważne dla władz było zintegrowanie, zespolenie ze sobą rodaków przybyłych już bądź ciągle nadjeżdżających do zniszczonego w dużym stopniu Szczecina. Informacja o oficjalnym przyznaniu miasta przyspieszyła ten powolny dotąd proces, dzięki czemu w samym lipcu odnotowano przyjazd 6395 nowych osadników. Pierwsza okazja do wspólnego świętowania nadarzyła się jeszcze w połowie wspomnianego miesiąca. Władze wykorzystały w tym celu zainicjowane przez Polski Związek Zachodni ogólnopolskie obchody z okazji 535 rocznicy zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem i zaplanowały na 15 lipca 1945 także w Szczecinie specjalną uroczystość. O wydarzeniu informowano m.in. za pośrednictwem lokalnej gazety „Wiadomości Szczecińskie” (pierwszy numer ukazał się 7 lipca 1945, drugi właśnie we wspomnianą rocznicę). Na temat rocznicy ukazały się wówczas dwa materiały. W pierwszym („Grunwald 1410-1945″) przypominano o historycznym wydarzeniu, podkreślając wagę wiktorii z XV wieku nad „odwiecznym wrogiem narodu” (cytując – największego w dziejach naszych triumfu militarnego nad zachłannym sąsiadem germańskim). Starano się także połączyć „dzieje grunwaldzkie” z wydarzeniami z 1945 roku, wspominając przy tym o zaplanowanej uroczystości. W drugim materiale przedstawiono pełnym program obchodów. Bardziej regionalny „Głos Nadodrzański” (pierwszy numer ukazał się „oficjalnie” w Szczecinie 16 maja 1945 roku, cztery kolejne w Koszalinie, szósty również z 15 lipca 1945 ponownie w Szczecinie) opublikował natomiast tego dnia obszerny artykuł autorstwa Edmunda Grzybowskiego na temat historycznej wiktorii z 1410 roku.

program obchodów, zamieszczony w drugim numerze „Wiadomości Szczecińskich” (15 lipca 1945 roku)

Do uczestnictwa w uroczystości zachęcał także wywieszony w mieście 13 lipca 1945 roku afisz o następującej treści:

POLACY
W niedzielę, dnia 15 lipca mija 535-letnia rocznica rozgromienia krzyżackiego pod Grunwaldem. Parę tygodni temu rozgromione zostało drugie wcielenie krzyżackiego zachłannego imperializmu. SZCZECIN UCZCI ŚWIĘTO GRUNWALDU. Wzywamy wszystkich Polaków do wzięcia gremialnego udziału w tym Narodowym Święcie naszej radości i dumy.
Program obchodu:
Godz. 10 masz św. polowa przed gmachem Zarządu Miejskiego (u wylotu Alei Jedności Narodowej, dawn. Landeshaus) po czym przemarsz na Plac Grunwaldu (dawn. Kaiser Wilhelm Platz) gdzie odbędzie się Wielka Manifestacja w czasie której przemówi Prezydent Miasta inż. ZAREMBA, przedstawiciel WOJSKA POLSKIEGO i reprezentanci miejscowego społeczeństwa. Po południu odbędzie się zabawa w restauracji p. Strugały. Wzywamy wszystkich mieszkańców polskich do udekorowania domów barwami narodowymi.

 

afisz z okazji 535 rocznicy bitwy pod Grunwaldem

Zgodnie z planem początek uroczystości rozpoczęła o godzinie 10.00 msza św. polowa przed gmachem przewidzianym na Zarząd Miejski (niemiecki Landeshaus), gdzie mieściła się wówczas de facto polska komendantura wojenna, na obecnym placu Armii Krajowej. Z tej części jubileuszu zachowało się zdjęcie, na którym widoczne są tradycyjnie ustawione rzędy krzeseł. Jak zawsze w przypadku takich okazji, miejsca z przodu przeznaczono dla najznamienitszych gości. Pozostali uczestnicy musieli na stojąco obserwować przebieg wydarzeń.

Następnie wszyscy zgromadzeni przemaszerowali na największy plac w śródmieściu Szczecina – Kaiser Wilhelm Platz (plac cesarza Wilhelma), gdzie odbyły się główne obchody. Doszło wówczas do oficjalnych wystąpień. Według relacji zamieszczonej w „Wiadomościach Szczecińskich” przemawiały tego dnia cztery osoby, z których z nazwiska wymieniono gen. Jana Mierzycana oraz Piotra Zarembę. Prezydent Szczecina w spisywanym na bieżąco dzienniku ówczesnych wydarzeń pokusił się o ocenę i krótkie streszczenie wystąpienia gen. Mierzycana i własnego: na trybunie stałem ja z generałem brygady wojsk pancernych z Poznania. […] Doskonale przemawiał, krótko i właśnie jak było potrzeba. Po nim ja – naprawdę dobrze się czułem, mówiąc o tym wszystkim, co nas spotkało, o tym dniu; o tym Wilhelmie, którego zaopatrzyłem w worek na głowę, aby ośmieszyć jego pomnik. Cudny dzień, upał: wściekły żar… Rocznicę bitwy zakończyła defilada polskiej brygady czołgów oraz popołudniowa zabawa z tańcami w restauracji p. Strugały.

od prawej siedzą: Edmund Czyż, I sekretarz KM PPR, Franciszek Jamroży – wiceprezydent miasta, żona komendanta wojennego Szczecina, Barbara Zaremba, prezydent miasta, mjr Gorczakow – komendant wojenny Szczecina (fot. pochodzi z książki P. Zaremby „Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945-1950”, ilustracja nr 27)

W swoich wspomnieniach (wydanych w pracy zbiorowej pod red. T. Białeckiego „Z nadodrzańskiej ziemi” z 1974 roku) Jerzy Brinken (geograf i pedagog – założyciel pierwszej biblioteki w mieście) poświęcił manifestacji kilka słów, opisując spacer, który miał miejsce tydzień po uroczystości. Uwagę pioniera zwróciły wówczas liczne flagi narodowe, znajdujące się w pobliżu miejsca, gdzie zorganizowano główne obchody: Siostra wyjaśniła mi, że ubiegłej niedzieli odbyła się na tym placu patriotyczna manifestacja ludności polskiej, poświęcona rocznicy zwycięstwa pod Grunwaldem. Ludzie pomni niedawnych przeżyć płakali ze wzruszenia, były krótkie, ale piękne, proste i serdecznie przemówienia […]. Odśpiewano Rotę i Hymn Narodowy. Nieliczna jeszcze ludność zamanifestowała w ten sposób polskość Szczecina. Pionier opowiadał o tym wydarzeniu także wiele lat później (1983 rok) w Radiu Szczecin (TUTAJ link do audycji – wypowiedź Jerzego Brinkena na ten temat można znaleźć od 44:20). Należy jednak pamiętać, iż nie był jego bezpośrednim świadkiem.

W wydarzeniu uczestniczył natomiast Franciszek Buchtalarz, który we wspomnieniach wydanych w 1970 roku (praca zbiorowa pod redakcją Zygmunta Dulczewskiego i Andrzeja Kwileckiego „Pamiętniki osadników Ziem Odzyskanych”) poświęcił obchodom sporo miejsca:

Nadszedł dzień 15 lipca 1945 roku, pamiętna 535 rocznica bitwy pod Grunwaldem. Brałem udział jako młody gimnazjalista w krakowskim obchodzie grunwaldzkim w 500 rocznicę zwycięstwa. W Krakowie odsłonięto wówczas pomnik grunwaldzki, zniszczony podczas ostatniej wojny. Jednak niezatarte wrażenia młodych lat zdawały mi się mniej ważne od uczuć, jakie teraz nurtowały me serce, tu w polskim już Szczecinie, po rozbiciu w proch i w pył neokrzyżackiej potęgi hitlerowskiej. Na placu Grunwaldzkim, jeszcze tak nie nazywanym oficjalnie, zaczęli się gromadzić polscy mieszkańcy Szczecina, jak również świeżo przybywający z walizkami i plecakami zmęczeni podróżą osadnicy. Wśród zieleni krzewów umieszczona była pamiątkowa tablica, ozdobiona kwiatami i wstęgami o barwach narodowych. Obok, na skromnych masztach powiewały białoczerwone chorągwie. Do zebranych przemówił ówczesny, a zarazem pierwszy prezydent miasta Szczecina, inżynier Piotr Zaremba, nawiązując do historycznego zwycięstwa oręża polskiego pod Grunwaldem i do zwycięstwa ostatniego w Berlinie, gdzie sztandar polski zawisł obok radzieckiego na Bramie Brandenburskiej.

Przemianowanie placu

W czasie jubileuszu doszło do ważnego wydarzenia. Usunięto niemieckie tabliczki z dotychczasową nazwą placu. Zastąpiły je przygotowane na niewielkich kawałkach drewna napisy wykonane odręcznie smołą – „Plac Grunwaldzki”, które następnie przymocowano w odpowiednio widocznych miejscach. Według relacji użytkownika portalu sedina.pl irs6, powołującego się na wspomnienia ojca (także uczestnika jubileuszu) tabliczki takowe były dwie. Jedna znajdowała się od strony obecnego Urzędu Miasta, druga od strony dzisiejszej ul. Piłsudskiego w kierunku obecnego pl. Szarych Szergów (zawieszona prawdopodobnie na drzewie). Wspomniana powyżej osoba szacowała samą liczbę uczestników na 300-400 osób.

Wzruszająco wyglądał ten polski napis wśród powodzi nieusuniętych jeszcze tabliczek niemieckich – zaznaczył, opisując swój spacer tydzień po wydarzeniu, Jerzy Brinken. Wspomniany „akt” odnotował także cytowany już powyżej Franciszek Buchtalarz, przytaczając ówczesne słowa Piotra Zaremby: „Dzisiaj, w 535 rocznicę bitwy grunwaldzkiej, jesteśmy w polskim Szczecinie, po zwycięstwie nad Krzyżakami XX wieku. Władze polskie powróciły do Szczecina, aby pozostać w nim z całym polskim narodem po wieczne czasy. Plac ten, na którym zebraliśmy się w rocznicę zwycięstwa grunwaldzkiego, nosić odtąd będzie nazwę plac Grunwaldzki”.

Odśpiewaniem hymnu państwowego „Jeszcze Polska nie zginęła” i „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród” zakończyła się ta pierwsza w Szczecinie polska uroczystość. Przypatrujący się nam żołnierze radzieccy uśmiechali się do nas ze zrozumieniem. Cisnących się do oczu łez nie potrzebowaliśmy się wstydzić. Spotkała nas nagroda, na którą czekały całe pokolenia uciskane przez wojujący germanizm. Przechodzący nie opodal Niemcy udawali, że nie widzą naszego polskiego lipcowego święta, pierwszej polskiej manifestacji w Szczecinie.

Choć władze Szczecina zapowiadając uroczystość pisały o przybyciu na „Plac Grunwaldu”, wówczas w obiegu funkcjonowała jego niemiecka nazwa – Kaiser Wilhelm Platz (plac cesarza Wilhelma). W trzecim numerze „Wiadomości Szczecińskich” z 21 lipca 1945, relacjonując przebieg uroczystości, podkreślono fakt nadania nowej nazwy, zaznaczając przy tym rolę administracji miejskiej: Na zakończenie manifestacji v-prezydent ob. Jamroży dokonał uroczystego przemianowania placu, który dla upamiętnienia zwycięstwa polskiego oręża otrzyma nazwę „Placu Grunwaldzkiego”.

Prezydent Szczecina, Piotr Zaremba w swoich wspomnieniach (pierwsze ich wydanie opisujące wydarzenia z 1945 roku ukazało się drukiem w 1966 roku pt. „Pierwszy szczeciński rok”) podkreślał zwłaszcza ilość osób oraz różnych podmiotów, które zaangażowały się w uroczystość: Odezwa nawołująca ludność polską do wzięcia gremialnego udziału w tym narodowym święcie naszej radości i naszej dumy nosiła już podpisy Prezydenta Miasta, Polskiej Partii Robotniczej, Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, Związku Walki Młodych oraz Związku Harcerstwa Polskiego. Wojsko Polskie reprezentował w niej generał wojsk pancernych Jan Mierzycan – jego olbrzymia sylwetka górowała nad niewielką jeszcze wówczas naszą grupą, zgromadzoną na placu Grunwaldzkim. W obchodzie tym na honorowym miejscu brał udział staruszek ksiądz Tadeusz Węsierski, były profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, zamieszkały od dawna jako emeryt w Szczecinie, którym zaopiekowaliśmy się jeszcze w maju.

Całe obchody podsumował natomiast lakonicznym zdaniem: Uroczystość ta była epizodem potrzebnym dla dalszej naszej pracy nad uporządkowaniem szczecińskich spraw.

relacja z obchodów, która ukazała się w trzecim numerze „Wiadomości Szczecińskich” (21 lipca 1945 roku)

Nazwa nazwie nierówna

Jedną z pierwszych decyzji po oficjalnym przejęciu władzy w mieście było oficjalne przemianowanie w szybkim tempie nazw ulic, placów i dzielnic Szczecina. W tym celu powołano komisję, w której skład weszli m.in. Helena Kurcyusz, Kazimierz Świetliński czy Józef Kijowski. Nieznana jest dokładna data powołania tego ciała, natomiast wiadomo, iż we wspomnianym już drugim numerze „Wiadomości Szczecińskich” (z 15 lipca 1945 roku) podano pierwsze informacje z przebiegu jej prac. 24 sierpnia 1945 w nr 16 wspomnianej gazety polscy mieszkańcy dowiedzieli się o nowych nazwach głównych arterii miejskich (m.in. Barnimstrasse otrzymała nazwę Alei Piastów). W zestawieniu pojawił się także „naznaczony” w trakcie opisanej powyżej uroczystości plac Grunwaldzki. Na oficjalny i pełny wykaz przyszło czekać do października 1945, kiedy to ukazał się „Spis nazw ulic, placów, wysp, rzek i kanałów miasta portowego Szczecina”.

Co warto podkreślić, w codziennym obiegu przez cały czas używane były jednak głównie dawne nazwy niemieckie. Na samym początku zarządzania zrujnowanym miastem nie mogło być bowiem mowy o prozaicznej zamianie tabliczek czy jakimkolwiek innym, polskim oznakowaniu miejsc. Nowe nazwy – nadane sztucznie – musiały się także rozprzestrzenić oraz okrzepnąć wśród niewielkiej liczby polskich mieszkańców. Na tym tle oficjalnie przyjęta nazwa placu, będąca pokłosiem obchodów rocznicy bitwy pod Grunwaldem, stanowiła wyjątek. Towarzyszyła jej bowiem zainicjowana przez władze akcja, w której czynnie uczestniczyli polscy osadnicy.

Obchody rocznicy bitwy pod Grunwaldem w 1945 roku w Polsce

Pomysłodawcą ogólnopolskich obchodów z okazji zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem był Polski Związek Zachodni. Wspomniana organizacja, której tradycja sięga dwudziestolecia międzywojennego, została reaktywowana 22 grudnia 1944 roku w wyniku połączenia Komitetu Reaktywacyjnego Polskiego Związku Zachodniego (KR PZZ) i Związku Polaków Ziem Zachodnich (ZPZZ). Powoływano następnie kolejne oddziały regionalne wspomnianego ciała, w tym 9 marca 1945 roku odbyło się spotkanie organizacyjne poznańskiego oddziału, na którego czele stanął Stanisław Szenic.

Polski Związek Zachodni zajmował się m.in. podejmowaniem działań, które miały na celu zainteresowanie społeczeństwa „Ziemiami Odzyskanymi”. Organizował w tym celu różnego rodzaju manifestacje i wydarzenia o walorach zarówno edukacyjnych, jak i czysto informacyjnych. Działania te miały pomóc w zasiedleniu nowych terenów. Z inicjatywy Polskiego Związku Zachodniego zainicjowano chociażby ogólnopolskie Tygodnie Ziem Zachodnich.

Zasługą Polskiego Związku Zachodniego jest zainicjowanie w 1945 roku, na skalę ogólnopolską, obchodów rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Dzięki temu uroczystości odbyły się w wielu miastach, głośno było m.in. o krakowskiej uroczystości. W czasie obchodów wydarzenie historycznej bitwy z 1410 zestawiano z odzyskaniem przez Polskę niepodległości, zwycięstwa nad Niemcami oraz powrotu „Ziem Odzyskanych” do „macierzy”. W 1946 roku zrezygnowano z powtórzenia na tak szeroką skalę uroczystości, postanowiono natomiast bardziej wypromować „Święto Morza”.

Organizacją szczecińskiej uroczystości z okazji rocznicy bitwy pod Grunwaldem 15 lipca 1945 roku władze miasta włączyły się zatem w ogólnopolskie obchody.

Jan Skolimowski [Stau]

fragment pierwszej strony szóstego numeru „Głosu Nadodrzańskiego” z 15 lipca 1945 roku

Następnie zaplanowano przemarsz na główną część postanowiono zorganizować na największym placu w śródmieściu Szczecina – Kaiser Wilhelm Platz (Plac Cesarza Wilhelma).
Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia, Pamiętniki, Wspomnienia, Reportaże, Publicystyka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.